Ciągle siedzisz w pracy? Wcale nie zapewniasz szczęścia swojej rodzinie!

Andrzej Winnicki
01.06.2020

Wielu facetów ma silnie zakorzenione poczucie, że ich najważniejszym obowiązkiem jest tyranie od rana do nocy, by zarobić dobre pieniądze i zapewnić wysoki poziom życia rodzinie. To oczywiście ma znaczenie, bo przecież nikt nie chce musieć martwić się o podstawowe sprawy bytowe, ale jest granica pomiędzy pracowitością a całkowitym poświęceniem się pracy. Jeśli, podobnie jak tysiące innych Polaków, przesiadujesz w biurze do późna, to paradoksalnie wcale nie zapewniasz szczęścia swoim najbliższym. Dlaczego? Sprawdź te argumenty i weź je sobie do serca.

Twoje dzieci nie przytulą się do banknotów

Jeśli masz dzieci, to z pewnością chciałbyś widywać je częściej, brać czynny udział w ich wychowaniu, pokazywać im świat, uczyć je nowych rzeczy. Nie zrobisz tego siedząc w biurze. Zanim się obejrzysz dzieci będą starsze i Wasz kontakt stopniowo zacznie się urywać. To typowe w domach, w których ojciec pracuje jak nakręcony. Dzieci są blisko związane z mamą, ale nie potrafią się całkowicie otworzyć przed tatą, którego tak naprawdę do końca nie znają. Na pewno nie chcesz, aby taki scenariusz sprawdził się w Twojej rodzinie.

Nie wiesz, co dzieje się w życiu Twoich najbliższych

Chodzi nawet o tak prozaiczne sprawy, jak oceny dzieci w szkole, ich problemy z rówieśnikami czy emocje, jakie przeżywa partnerka. Nic Ci na ten temat nie wiadomo, bo przecież ciągle nie ma Cię w domu. Wracasz wieczorem i jesteś tak skonany, że i tak nie przyswajasz żadnych informacji, marząc tylko o tym, żeby dzieci poszły już spać i dały Ci spokój. Teraz wyobraź sobie, że z jakiegoś powodu musisz zostać z nimi sam w domu albo pójść na wywiadówkę do szkoły. Będziesz całkowicie zagubiony, zdezorientowany i wściekły, że np. nie wiesz, jak nazywa się wychowawczyni dziecka. Trąci absurdem, prawda?

Jesteś przemęczony, a to sprzyja konfliktom

Przypomnij sobie, kiedy ostatnim razem wróciłeś do domu po kolejnym bardzo ciężkim dniu i od progu słyszałeś kłótnię dzieci. Żona od razu poprosiła Cię o interwencję. Co zrobiłeś? To jasne: zbyt mocno podniosłeś głos, strasząc dzieci i wyrzucając je do swoich pokojów. Czy chcesz, aby Twój wkład w ich wychowanie ograniczał się do takich scen? Czy nie zauważasz, że będąc tak skrajnie zmęczonym wybuchasz pod wpływem byle iskry?

Pracujesz nie tylko na pieniądze, ale też na zawał

Jeśli masz dziś około 40 lat i regularnie się zaharowujesz, to jest niemal pewne, że wkrótce „dorobisz się” choroby układu krążenia, nadciśnienia, może cukrzycy. Zawał kiedyś był domeną ludzi w podeszłym wieku, ale dziś lekarzy już w ogóle nie dziwi widok trzydziestoparoletnich mężczyzn trafiających na oddział intensywnej terapii. Pomyśl o to, bo Twoi najbliżsi chcą, abyś był zawsze z nimi, nawet jeśli zarobisz trochę mniej pieniędzy.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie