Choć dziś nikogo to już nie szokuje, to nadal w niektórych środowiskach pomysł, aby narzeczeni zamieszkali ze sobą przed ślubem może być źle odbierany – szczególnie dotyczy to tradycyjnych rodzin, w których bardzo ważne są wartości religijne. Jeśli od pewnego czasu zastanawiasz się nad tym, aby zamieszkać z narzeczoną, to wiedz, że ma to swoje ewidentne zalety. Najważniejsze z nich omawiamy w naszym poradniku.
Zamieszkanie razem zawsze powoduje pewien chaos. Nagle musicie dopasować wspólne mieszkanie do potrzeb obojga, co bywa czasochłonne oraz – nie ukrywajmy – kosztowne. Dzięki temu, że zamieszkanie razem jeszcze przed ślubem, będziecie mieć możliwość skompletowania potrzebnych rzeczy z wyprzedzeniem. To zaoszczędzi Wam wydatków już po ślubie.
Jest to koronny argument przemawiający za tym, aby jednak zamieszkać razem przed ślubem. I nie chodzi tutaj wcale o mityczne „sprawdzenie się w łóżku”, ale w codziennym życiu. Dopóki widujecie się tylko w ciągu dnia, kilka godzin dziennie, to nie jesteście w stanie powiedzieć, że dobrze się znacie. Perspektywa zmienia się w momencie, gdy macie możliwość obserwowania swoich porannych rytuałów, wspólnego przyrządzania posiłków, robienia prania, sprzątania. Proza życia weryfikuje cechy każdego człowieka.
Mamy tutaj na myśli etap przygotowań do ślubu. Mieszkając razem możecie dużo szybciej i sprawniej załatwiać poszczególne sprawy, które wymagają Waszego obopólnego zaangażowania. Nie będziecie musieli się spotykać u jednych czy drugich rodziców, na mieście, wymieniać się SMS-ami i wiadomościami w komunikatorze internetowym czy godzinami wisieć na telefonie.
Mieszkając już razem przez kilka miesięcy na pewno dojdziecie do tego, jakie wyposażenie jest Wam wciąż niezbędne do komfortowego życia. Ma to tę zaletę, że pozwoli rozsądnie zagospodarować gotówkowe prezenty od gości, a może nawet natchnie Was do tego, aby poprosić gości o konkretne upominki ślubne.