Koszykówka to wyjątkowo zespołowy sport. Owszem, można pograć sam na sam z koszem, ale przyznasz, że nie daje to tyle frajdy co mecz 3x3 lub 5x5. Jeśli brakuje Ci ekipy do wspólnego grania np. na osiedlowym orliku, to po prostu ją zmontuj. Jak to zrobić? Mamy kilka pomysłów.
Zacznij od anonsu na grupie facebookowej, że szukasz chętnych do grania. Napisz, jakie masz kryteria, czy chodzi o luźne porzucanie, czy może o poważne mecze, ile masz lat, czy są jakieś widełki wiekowe, w jaki dni planujesz grać itd. Na pewno szybko znajdą się chętni.
Nie ma łatwiejszego sposobu na skompletowanie ekipy niż wybranie się na orlik np. wieczorem i podpytanie grających tam osób, czy nie chcą się bardziej zorganizować. Być może na boisko przychodzą inni samotni gracze, którym od dawna świta w głowie myśl zawiązania stałej ekipy.
Pracując z ludźmi możesz łatwo określić, kto ewentualnie byłby zainteresowany wspólnym graniem. Zaproś współpracownik na pierwszy mecz – może złapią bakcyla i stworzy się fajna ekipa poza biurem, co na pewno pozytywnie wpłynie na atmosferę w zespole.
Gdy uda Ci się zebrać tylko 2-3 osoby, to poproś każdą z nich, aby następnym razem przyprowadziła kogoś znajomego. W ten sposób na pewno powstanie w miarę stała grupa graczy i zawsze będziesz mieć z kim grać, niezależnie od kontuzji, prywatnych obowiązków, wyjazdów wakacyjnych etc.