Jak większość facetów prawdopodobnie masz tendencję do lekceważenia infekcji. Nawet wysoka gorączka, duszący kaszel i katar nie są w stanie zmusić Cię do wizyty u lekarza, prawda? Jednak gdy chodzi o grypę, to jej objawom może się poddać nawet największy twardziel. To poważna choroba, której nie wolno bagatelizować. Jeśli masz grypę, to poza stosowaniem się do zaleceń lekarza, koniecznie wystrzegaj się rzeczy opisanych w naszym poradniku.
Grypa i alkohol? To się wyklucza. Nie wierz w żadne ludowe metody leczenia w stylu „setka spirytusu z pieprzem”. To na pewno nie pomoże, a wręcz może Ci zaszkodzić, ponieważ alkohol osłabia układ odpornościowy organizmu.
Chodzenie do pracy ze zdiagnozowaną grypą jest skrajnie nieodpowiedzialne. W zasadzie możemy napisać, że to czysta głupota. Nie dość, że sam się męczysz i wydłużasz leczenie, to jeszcze z dużym prawdopodobieństwem „sprzedasz” grypę innym pracownikom.
Praca w domu w czasie grypy nie jest najrozsądniejszym zachowaniem. Twój pracodawca musi zrozumieć, że jesteś na zwolnieniu lekarskim i potrzebujesz odpoczynku. Z kolei wykorzystywanie chorobowego do nadrobienia zaległości w domowych remontach to proszenie się o dodatkowe kłopoty zdrowotne.
Antybiotyk nie pomoże przy infekcji wirusowej, może tylko zaszkodzić. Dlatego nawet jeśli masz gdzieś stary, niewykorzystany wcześniej antybiotyk, to nie daj się skusić na tę rzekomo bardzo skuteczną formę leczenia. Grypę trzeba po prostu wyleżeć, nie ma tutaj drogi na skróty.
Choć ruch to zdrowie, to na pewno nie w czasie przechodzenia tak ciężkiej infekcji. Wypocenie grypy jest tylko mitem. W rzeczywistości uprawiając sport w czasie choroby narażasz się na poważne powikłania ze strony układu oddechowego, nie wspominając już o dodatkowym obciążaniu i tak zmordowanego walką z grypą organizmu.