Zdaniem wielu fanów polskich Tatr to właśnie październik jest najlepszym miesiącem na wizytę w rodzimych górach. Na szlakach nie spotkamy już tłumów turystów, a roślinność pokazuje swoje najpiękniejsze, jesienne oblicze. Z drugiej jednak strony wybierając się w Tatry w październiku mamy nieco ograniczone pole manewru w zakresie wyboru tras trekkingowych – pamiętajmy, że o tej porze roku w wysokich partiach może już leżeć śnieg. Jak zatem planować październikowe wyjścia w Tatry? Mamy dla Ciebie kilka wskazówek.
Tatrzańskie doliny to zawsze dobry pomysł na październikowy trekking. Co ważne, mogą z tego skorzystać również osoby o średniej lub słabej kondycji, włącznie z dziećmi. Jeśli nie masz ambicji zdobywania wysokich szczytów, to proponujemy spacery do kilku dolin – na przykład Doliny Białego, Doliny Chochołowskiej czy Doliny Kościeliskiej.
Ambitni tatromaniacy zwykle ciągną w najwyższe partie gór, natomiast warto wiedzieć, że w październiku, przy niepewnych warunkach pogodowych, jest idealny czas na nadrobienie zaległości w wizytowaniu niższych szczytów. Proponujemy wyjścia na Sarnią Skałę czy Gęsią Szyję – z obu szczytów roztaczają się bajecznie widoki na Tatry Wysokie i Zachodnie, które przy dobrej pogodzie dadzą Ci mnóstwo satysfakcji.
Planując wyjścia w góry w październiku musisz szczególnie zwracać uwagę na prognozowane czasy przejścia. Jeśli nie masz dobrej kondycji, to zawsze dolicz sobie około pół godziny. Pod tym kątem wybieraj takie trasy, aby móc wrócić do samochodu czy Zakopanego przed zmrokiem, który w październiku może zapadać już o godzinie 18.
Tak, wiemy – to żaden wyczyn. Nie chodzi jednak o to, aby wjechać na Kasprowy Wierch i od razu zjechać do Kuźnic. Można natomiast skrócić sobie w ten sposób wycieczkę, unikając żmudnego podejścia i mając na wyciągnięcie ręki przepiękne trasy granią – na przykład w kierunku Czerwonych Wierchów, które w październiku są bajecznie piękne.