Piękne panie pysznią się do mnie z plakatów

Dawid Pałka
16.06.2022

Nadchodzi długo wyczekiwany czas wakacji. Dla nas, kierowców ma on wiele do zaoferowania - mniejszy ruch na drogach i na przejściach dla pieszych, rzadziej kursujące autobusy, mniej Uberów - to wszystko usprawnia ruch na drogach, a wszystko to zasługa wakacyjnych wyjazdów urlopowych. Wiecie, za co jeszcze kocham wakacje? Za przydrożne billboardy, które znowu zaczną być powodem ulicznych kolizji i partnerskich sprzeczek w aucie. Wszystko za sprawą firm odzieżowych, które jak co roku zaczęły promować, letnią kolekcję stroi kąpielowych. Dla każdego kierowcy to dobry czas. Można bez konsekwencji bycia posądzonym o napastowanie popatrzeć na piękne kobiety w skąpych bikini, uśmiechające się do nas z plakatów.

Oczywiście istnieją również pewne zagrożenia. Trzeba starać się nie przyklejać do szyby jak glonojad za każdym razem, kiedy mijamy jakąś wydekoltowaną seksbombę, zwłaszcza kiedy jedzie z nami żona lub partnerka. Co więcej, trzeba wtedy trzymać fason i zachowując pokerową twarz obrzucić taki plakat chłodnym spojrzeniem. Prawdziwym mistrzostwem jest w takiej sytuacji wywołać grymas niesmaku na ustach, ale to potrafią tylko najlepsi. W tym ostatnim przypadku powinniśmy kątem oka dostrzec satysfakcję naszej partnerki, co będzie najlepszym dowodem, że zdaliśmy egzamin.

Jakiś czas temu jedna z reklam szczególnie przykuła moją uwagę. Plakat, który okleja tył praktycznie każdego autobusu w moim mieście, przedstawia trzy urodziwe i młode Panie przechadzające się po plaży, z których jedna ma wyraźną nadwagę i w dłoni niesie puszkę słodzonego napoju. Hello, chyba niczym najtęższy detektywistyczny umysł znalazłem sprawcę nadwagi.

W każdym razie ostatnimi laty zaobserwowałem pewien niepokojący mnie trend, który objawia się tym, że w swoich kampaniach plakatowych firmy odzieżowe idą w naturalizm. To znaczy, nie wybierają już najseksowniejszych modelek, ale jakieś bardziej przystępne, choć wciąż zwyczajne "Haliny”. Jest to podyktowane faktem, że każda kobieta jest piękna a kampanie mają pozwolić docenić nam natural… bla bla bla. Dlaczego? Dlaczego plakaty reklamowe mają pokazywać naturalne, sflaczałe i obrośnięte tłuszczem ciało? Dlaczego nie miałyby pokazywać seksownych, wyidealizowanych modelek i przystojnych modeli z kaloryferem na brzuchu? Czy gdyby przyszedł do was „Janusz” w siatkowej koszulce, sandałach i skarpetkach, z reklamówką z Biedronki, w której pobrzękują puszki piwa i zaproponował wam interes życia, to byście mu zaufali i zainwestowali? Nie sądzę. Dlaczego doradcy finansowi, bankowcy, specjaliści od kredytów i wszyscy ci, którzy chcą waszych pieniędzy, ubierają się w garnitury? Bo im tak wygodniej? Nie sądzę.

To właśnie modele eksponujący swoje piękne ciała przekonują nas do kupienia kostiumu, w którym to ciało warto eksponować. To oni motywują nas do tego, by nie otwierać kolejnej paczki chipsów, którą popijamy piwem, czy słodzonym napojem. To oni każą nam wziąć się za siebie, żebyśmy wyglądali jak oni w naszym nowym kostiumie. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić Angeli Merkel jako modeliki skąpego bikini od H&M. Czy podoba się Wam ta wizja? Nie sądzę.

Spece od marketingu niech zostawią zatem billboardy w spokoju i niech pozwolą nam obcować z estetyką. My w zamian postaramy się odstawić chipsy i złapać formę, bo wakacje już blisko i nie ma znaczenia, czy spędzimy je w Chorwacji, Kołobrzegu, czy raczej ze względu na ceny paliw u rodziny na wsi - w każdym wypadku dobrze jest wyglądać i czuć się lepiej.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie