Być facetem to z jednej strony frajda, a z drugiej całkiem spory ciężar. Oczekuje się od nas, że będziemy dobrze zarabiać, troszczyć się o rodzinę, a do tego, już po przepracowaniu tych 12 godzin, jeszcze wystarczy nam chęci i umiejętności na wykonanie drobnych napraw w domu. Nawet jeśli jesteś takim ideałem, to z pewnością masz też swoje wady, które są charakterystyczne dla większości facetów. Uważaj jednak – kobiety reagują na nie alergicznie!
Jeśli myślisz, że nie ma w tym niczego złego, to masz rację. Ale do kobiet racjonalne argumenty nie zawsze trafiają. Możesz tłumaczyć, że to przecież tylko dres, że szkoda proszku, że w domu ubranie się tak szybko nie brudzi – jak grochem o ścianę. Dla świętego spokoju staraj się zmieniać dres nieco częściej lub... w ogóle go nie noś i przerzuć się na dżinsy.
Każdy z nas ma w szafie taką koszulkę. To nic, że już się w nie nie mieścimy. To nic, że są wyblakłe, poprute i w zasadzie trudno odczytać nazwę kapeli. Taka koszulka jest wspomnieniem beztroskiej młodości i nie wolno się jej pozbyć! No chyba, że wybranka Cię do tego zmusi lub podejmie decyzję za Ciebie. Wtedy pewnego dnia poproszony o przyniesienie szmaty do podłogi, ze zdziwieniem stwierdzisz, że coś Ci ona przypomina...
Przecież skoro ten kran cieknie od miesiąca, to nic wielkiego się nie stanie, jeśli pocieknie jeszcze jeden dzień, prawda? Jednak Twoja wybranka może mieć na ten temat zupełnie inne zdanie, a hasło „zrobię to jutro” działa na nią niczym płachta na byka. Może więc jednak lepiej wstać z kanapy, przerwać oglądanie meczu i przypomnieć sobie obsługę klucza?
Wymówka każdego faceta, któremu nie chce się jechać po zakupy. Oczywiście, to mordęga, bo kobiety potrafią godzinami lawirować między regałami i kilkakrotnie zmieniać zdanie, a lista jest tak naprawdę tylko umowna. Jeszcze gorzej jest w sytuacji, gdy trzeba zrobić zakupy ubraniowe – tutaj dopiero zaczyna się niezły cyrk! Jednak nie możesz wciąż wykręcać się od chodzenia z nią do sklepu. Twoja pomoc jest jej zwyczajnie potrzebna.
Tego argumentu używa niemal każdy facet, który chce się wykręcić od poświęcenia odrobiny uwagi swojej pociesze. Nam facetom trudno jest zrozumieć, że „siedzenie” w domu z dzieckiem to także praca, często nawet o wiele bardziej wymagająca niż ta zarobkowa.
Nie wykręcaj się zatem od opieki nad dzieckiem, nie wypominaj partnerce, że Ty ciężko pracujesz, a ona jest na urlopie macierzyńskim czy wychowawczym. Możemy się założyć, że po tygodniu zamiany ról z radością wrócisz do biura.
Trafiliśmy? Ty też robisz takie rzeczy? Nie martw się, to zupełnie normalne. Ważne, aby z takimi zachowaniami nie przesadzać.