Broda – przymiot hipstera czy wzorzec męskości?

Maciej Piwowski
20.10.2015

Modne kilkadziesiąt lat temu wąsy już dawno odeszły do lamusa, kojarząc się z czymś obrzydliwym i słusznie minionymi czasami. Przeszliśmy przez falę zauroczenia idealnie gładkimi twarzami. Teraz moda znów się zmieniła i absolutnym hitem stały się męskie brody. Obfity zarost nie każdemu pasuje, nie wszystkie panie go akceptują, ale przeglądając magazyny dla panów nie sposób pozbyć się wrażenia, że nastała era brodaczy. Czy ten trend utrzyma się nieco dłużej?

Hit wprost z wybiegów

Broda jest dziś bez wątpienia najbardziej charakterystycznym elementem stylizacji tzw. hipsterów. Noszą ją przede wszystkim młodzi mężczyźni, którzy chcą wyróżniać się na tle gładko wygolonych kolegów. W ten sposób próbują kontestować wojujący metroseksualizm, ale gdzieś po drodze chyba nie zauważyli, że sami stali się piewcami najbardziej gorącego trendu w męskiej modzie.

Brody noszą jednak nie tylko hipsterzy. Coraz częściej bujny zarost można dostrzec na twarzach elegantów, mężczyzn zajmujących wysokie stanowiska w korporacjach. Brody noszą modele prezentujący najnowsze kolekcje czołowych domów mody. Zarost, najlepiej bardzo obfity, jest dosłownie wszędzie.

Panie mają na ten temat podzielone zdanie. Część z nich uważa, że broda dodaje panom męskości i brutalności, inne natomiast tylko odwracają wzrok, bo zarost kojarzy im się z niechlujstwem i brakiem higieny. Tego sporu oczywiście nie da się jednoznacznie zakończyć. Faktem jest natomiast, że zadbana broda może być znakomitym elementem stylizacji. Kluczowe jest tu jednak słowo zadbana.

Masz brodę? Wcale nie musisz mniej dbać o siebie

Wielu panom może się wydawać, że zapuszczenie brody kończy ich problemy z codziennym goleniem, podrażnieniami, wyborem pianek i płynów po goleniu. To nie do końca prawda. Jeśli ktoś sądzi, że broda jest idealnym rozwiązaniem dla leniwych, ten bardzo się myli.

O brodę, szczególnie bujną, trzeba dbać nawet bardziej intensywnie niż o ogoloną twarz. Przede wszystkim wymaga ona regularnego podcinania. Najlepiej jest zlecić to fryzjerowi i odwiedzać go przynajmniej raz na dwa tygodnie. Specjalista użyje trymera i wyrówna linie brody, dzięki czemu będzie ona wyglądać jak świadoma stylizacja, a nie przymiot mężczyzny będącego na bakier z higieną.

Brodaczom dedykowane są całe linie kosmetyków, włącznie z płynami zmiękczającymi zarost, pielęgnującymi włosy i zapobiegającymi siwieniu czy powstawaniu łupieżu. O bujny zarost należy bowiem dbać równie intensywnie jak o włosy na głowie. Broda wymaga codziennego mycia szamponem i czesania. W przeciwnym razie zamiast fajnej stylizacji na naszej twarzy zagości nieład. To z pewnością nie będzie wyglądać atrakcyjnie.

Warto też pamiętać, że broda po prostu nie każdemu pasuje. Niektórzy panowie mają z natury rzadki zarost, który nieokiełznany będzie prezentować się śmiesznie i chłopięco. Ci z Was, którym włosy na twarzy rosną obficie, mogą pozwolić sobie na eksperyment i zapuszczenie brody, aby ocenić, czy poprawia ona Wasz wygląd, czy wręcz przeciwnie. Nie myślcie jednak, że wyrzucenie maszynki do kosza będzie najlepszą rzeczą, jaka Was w życiu spotkała. To tak naprawdę dopiero początek przygody z zarostem.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie