Dawne świąteczne obowiązki facetów, które szczęśliwie odeszły już do lamusa

Mariusz Siwko
31.12.2019

Święta Bożego Narodzenia zawsze miały i nadal mają szczególne znaczenie dla Polaków. Świadczy o tym już samo to, jak skrzętnie się do nich przygotowujemy. Zwykle trwa to dobrych kilka tygodni, a lista obowiązków jest tak długa, że może przyprawić o niezły ból głowy. Na szczęście niektóre pozycje, zwłaszcza te zarezerwowane dla facetów, możemy już uznać za przebrzmiałą melodię przeszłości. Dawniej te obowiązki, które wymieniamy w naszym artykule, spoczywały na barkach niemal każdego faceta. Dziś bardzo rzadko panowie muszą się z nimi mierzyć. I dobrze!

Zabicie karpia

Jeśli jesteś w wieku 30+, to  z pewnością pamiętasz klasyczny obrazek z dzieciństwa: biedny karp pływający przez kilka dni w wannie, tylko po to, aby później trafić na wigilijny stół. Obowiązek uśmiercenia ryby z reguły spoczywał na „panu domu”, co nierzadko przekraczało możliwości facetów. Trudno się też dziwić, bo czy zabicie niewinnego stworzenia jest takie chwalebne? Na szczęście dziś coraz mniej osób nawiązuje do tej barbarzyńskiej tradycji – większość wybiera gotowe filety z karpia.

Przyniesienie choinki z lasu

Oj tak, to było zadanie dla prawdziwego faceta, który krótko przed Wigilią musiał wybrać się do lasu ze swoją wierną piłą i zdobyć wyjątkowe drzewko. Dziś takie sytuacje należą już do rzadkości. Nie dość, że za nielegalną wycinkę grozi 500-złotowy mandat, to jeszcze męczenie się z wycieczkami do lasu jest kompletnie bez sensu – świeżo ściętą choinkę można kupić w nadleśnictwie za kilkadziesiąt złotych i mieć problem z głowy.

Wytrzepanie dywanów

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu zbliżające się święta zwiastował charakterystyczny dźwięk obijania dywanu na trzepaku, który nosił się po całym osiedlu. Dziś to już prawdziwa rzadkość. Nie dość, że coraz częściej w ogóle rezygnujemy z dywanów i wykładzin, to pojawiły się specjalne pralnie, które za drobną opłatą porządnie wytrzepią dywan maszynowo i jeszcze zaimpregnują go przed roztoczami. Jest to bardzo praktyczne, wygodne, niedrogie i oszczędza mnóstwo pracy.

„Zorganizowanie” alkoholu

Abstrahując od tego, że obecnie alkohol jest bezproblemowo dostępny w każdym sklepie spożywczym, dyskoncie czy markecie, to również wyraźnie zmieniła się tzw. kultura picia. Dziś rzadko zdarzają się suto zakrapiane alkoholem imprezy świąteczne. Jeśli już, to chętniej sięgamy po wino, które pasuje nawet do wieczerzy wigilijnej. Organizowanie wódki z myślą o świętach zdarza się bardzo rzadko – i dobrze! 

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie