Dziś na szczęście nikogo nie dziwią już sytuacje, gdy mężczyzna pozostaje singlem nawet do trzydziestego roku życia, a o założeniu rodziny zaczyna myśleć nawet tuż przed czterdziestką. Nie dość, że nie ma w tym nic niestosownego, to jeszcze takie podejście do sprawy może być uznane za bardzo odpowiedzialne. Dowiedz się, jakie są zalety późnego zakładania rodziny z męskiej perspektywy.
To koronny argument przemawiający za tym, aby jednak nie spieszyć się z założeniem rodziny, a już szczególnie z posiadaniem dzieci. Nie chodzi tutaj wcale o to, że młody mężczyzna ma cały wolny czas spędzać z kolegami w barze. Przez „wyszumienie się” rozumiemy także spełnianie marzeń, na przykład podróżniczych, spróbowanie rzeczy, na które zawsze miałeś ochotę, a które będą musiały zejść na drugi plan po tym, jak już założysz rodzinę (bo np. są bardzo kosztowne lub niebezpieczne). Korzystaj więc z życia biorąc odpowiedzialność tylko za siebie.
Nie jest żadną tajemnicą, że mężczyźni dojrzewają emocjonalnie znacznie później niż kobiety. Nie ma w tym nic złego – grunt, to zdać sobie z tego sprawę i nie podejmować tak odpowiedzialnej decyzji, jak założenie rodziny, pochopnie. Jeśli czujesz, że nadal nie jesteś gotowy na to, aby być ojcem, mężem i głową rodziny, a masz około 30-35 lat, to wcale nie musisz się do niczego zmuszać.
Będąc dojrzałym mężczyzną dużo bardziej docenisz, jak wielkim szczęściem jest posiadanie dzieci. Będziesz mieć do nich więcej cierpliwości, być może będziesz w stanie poświęcać im więcej czasu. Warto więc wstrzymać się z założeniem rodziny, jeśli nadal nie czujesz, że jesteś w pełni dojrzały emocjonalnie.
W dojrzałym wieku zwykle mamy za sobą już kilkanaście lat pracy zawodowej. To wystarczająca ilość czasu, aby ugruntować swoją pozycję na rynku zatrudnienia, awansować na dobrze płatne stanowisko czy rozwinąć własny biznes. Taka stabilizacja będzie Ci bardzo potrzebna już po założeniu rodziny, dlatego warto o nią zadbać jeszcze przed pojawieniem się dzieci.
Dzięki pewnej sytuacji zawodowej nie będziesz musiał np. brnąć w kredyty czy spędzać w pracy po kilkanaście godzin na dobę, żeby zapewnić bliskim bezpieczeństwo ekonomiczne. Twoja rodzina wyłącznie na tym zyska.