Niektóre pokarmy działają jak seksualne paliwo. Dostarczają ważnych substancji, które zwiększają pożądanie i chęć współżycia. Większość z nas żyje w ciągłym stresie, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, kiedy bolączka zakupów przybiera o zawrót głowy. Dobroczynne składniki mające wpływ na udane życie seksualne, zużywają się wówczas w błyskawicznym tempie. Dlatego warto w ramach noworocznego postanowienia, zastosować co najmniej dwa afrodyzjaki, które urozmaicą wasze życie seksualne.
Święta pełne są soczystych barw – zieleni, fioletu, czerwieni. Według badań znaczenie dla rozbudzenia apetytu na seks ma kolor czerwony – gorący, rozbudzający zmysły. Generalnie kolor czerwony działa kusząco zwłaszcza na mężczyzn – ich myśli zaczynają krążyć wokół łóżkowych spraw, a kobiety odziane w czerwony ubiór, są dla nich bardziej seksowne. Te same badania wykazują, że mężczyźni wydaliby więcej na kobietę w czerwieni niż panią odzianą w inny kolor.
W nowy rok ze smakołykami.
Truskawki.
Im więcej czerwonych rekwizytów, także tych jadalnych, tym lepiej dla życia intymnego. Być może truskawki właśnie z tego powodu robią furorę w rozbudzaniu i zmysłowym kuszeniu. Truskawka ma solidne podstawy do tego, aby było jej więcej między wami w przyszłym roku. Jest źródłem witamin C, A, E, witamin z grupy B, cynku i selenu.
Zwyczaj karmienia się wzajemnie truskawkami jest więc uzasadnionym sposobem na udany seks. Truskawki w czekoladzie oraz szampan stanowią idealne połączenie na udaną randkę, zwłaszcza w zimowe, mroźnie wieczory. Poza tym truskawki łagodzą negatywny wpływ alkoholu na nasz organizm. Niestety o tej porze roku można je dostać głównie mrożone, jednak i to nie powinno stanowić bariery w delektowaniu się tym owocem.
Czerwone wino.
W mitologii greckiej czerwone wino było symbolem pożądania, płodności i narodzin. Do dnia dzisiejszego wino i seks tworzą zgrany duet. Nie oznacza to, że im więcej wypitego wina, tym lepszy seks. Idealna dawka do uprawiania seksu to 1 do 2 kieliszków. Taka ilość pozwala świetnie się zrelaksować, odprężyć, a zawarte w winie polifenole doskonale dbają o zwiększony przepływ krwi do miejsc intymnych kobiety jak i mężczyzny. Tę optymalną dawkę najlepiej spożywać codziennie (na wzór francuski, bo przecież to oni zapoczątkowali modę na spożywanie wina codziennie do posiłków, według pogłosek- Francuzi są przecież namiętnymi kochankami - ma to zapewnie jakiś związek). Systematyczność bowiem wzmacnia efekt podniecenia.
Badania francuskich ekspertów wskazują, że panie, które wypijały 1- 2 kieliszki wina dziennie wyżej oceniały libido, w tym stopień nawilżenia w trakcie stosunku oraz zadowolenie z orgazmów. Ogólna satysfakcja ze współżycia seksualnego była bardzo wysoka. Kobiety, które wypijały mniej wina, nie odczuwały takiej radości z seksu.
Warto wiedzieć, że jednorazowo spożycie wina w większych ilościach doprowadza do spadku seksualnej formy. Przekroczenie optymalnej normy dwóch kieliszków u obu płci skutkuje znacznym zmniejszeniem koordynacji wzrokowo - ruchowej, co wiąże się z chaotycznymi, nieskoordynowanymi ruchami podczas zbliżenia. Wraz ze zwiększoną ilością alkoholu we krwi, zmniejsza się kondycja ciała mężczyzny, która może objawić się całkowitą niemocą – problemem z erekcją nawet przy najlepszych chęciach współżycia. Kontynuowanie picia wina prowadzi do kompletnego spadku popędu.
Artykuł opracowany przy współpracy z Znamlek.pl, przez dział: https://www.znamlek.pl/category-sex-antykoncepcja-102.html
Artykuł partnera.