Z dzieckiem w restauracji: o czym musisz pamiętać?

Mateusz Nowak
24.02.2020

Coraz więcej restauracji w Polsce wprowadza zakaz wstępu dla osób poniżej 6. roku życia (to najczęstsza granica wiekowa). Takie doniesienia zawsze budzą ogromne kontrowersje, choć właściciele lokali mają swoje racje. Zwykle argumentują, że dzieci zostawiają po sobie niemiłosierny bałagan, głośno się zachowują, czym odstraszają innych gości. Wina zawsze leży po stronie rodziców, którzy zabierając dziecko do restauracji muszą brać za nie odpowiedzialność i nie zapominać, że znajdują się w miejscu publicznym. Kilka praktycznych rad znajdziesz w naszym artykule – wykorzystaj je, aby nie narobić sobie wstydu.

Uprzedź o chęci przyjścia z dzieckiem na etapie rezerwowania stolika

Wielu rodziców tego nie robi, z czego później wynikają nieprzyjemne sytuacje. Przykładowo: rodzice rezerwują stolik dla dwóch osób, ale przychodzą do restauracji z kilkulatkiem i są zdziwieni, że brakuje dla niego miejsca przy małym stole. Obsługa musi naprędce organizować dodatkowe krzesło. Jeszcze większy problem będzie wtedy, gdy rodzice przyjdą z dzieckiem siedzącym w specjalnym krzesełku – warto się wcześniej upewnić, że restauracja takowym dysponuje.

Nie zabieraj ze sobą ogromnego wózka

Jeśli jest to tylko możliwe, do restauracji warto przyjść bez wózka lub zabrać ze sobą spacerówkę, która zajmuje znacznie mniej miejsca niż wózek typu gondola. Z takim wózkiem nigdy nie wiadomo, co zrobić. Ustawiając go przy stoliku ograniczamy sobie przestrzeń i przeszkadzamy innym gościom. Nie wszystkie restauracje mają też przepastne hole, w których można bez problemu zostawić wózek. Dlatego planując wizytę w restauracji z „wózkowym” dzieckiem, lepiej będzie wziąć pociechę na ręce lub postawić na mały, składany wózek.

Jeśli dziecko je mało, nie zamawiaj dla niego normalnej porcji

Nie dość, że zostawianie niemal nietkniętego dania jest skrajnie nieodpowiedzialne z powodów ekologicznych i humanitarnych (to zwyczajne marnowanie jedzenia), to jeszcze dziecko może mieć pokusę, aby pobawić się swoją porcją i np. rozpaćkać ją na krzesełku czy stole. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyś zamówiła danie dla siebie i poprosiła kelnera o dodatkowy talerzyk dla dziecka. Pełną porcję zamawiamy dla dzieci, które jedzą już samodzielnie i nie marudzą nad talerzem.

Zostaw napiwek

Jeśli jedzenie Wam smakowało, a obsługa spisała się na medal, oczywiście wypada zostawić napiwek – zwyczajowo jest to 10% wartości rachunku. Jednak gdy widzisz, że kelner będzie mieć sporo pracy z doprowadzeniem stolika do porządku po „ekscesach” dziecka, w dobrym tonie będzie dorzucić nieco wyższy napiwek. To zawsze miły gest, który poprawi kelnerowi humor.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie